30 lipca 2008

Drawa - naprawdę dzika rzeka


Wybierając się na Pomorze Zachodnie warto pamiętać o malowniczych rzekach, które tam toczą swoje wody. Spływałem po wielu z nich, a Drawa zrobiła na mnie szczególne wrażenie. Dla kajakarzy, a także wszystkich turystów pieszych Drawieński Park Narodowy ma naprawdę wiele do zaoferowania.


Jeżeli mamy ochotę na spływ (kajakowy lub innym typem łodzi) warto zacząć od lewego dopływu Drawy – Korytnicy. Ta niewielka, dzika rzeka prawie nie uczęszczana przez turystów jest po prostu prześliczna. Brzegi Korytnicy porastają piękne i potężne bory sosnowe pełne zwierząt, wszędzie pełno jest jagód i grzybów. Rzeka ma bardzo czystą wodę, w nurcie często można dostrzec spore pstrągi i szczupaki. Dużo jest ładnych miejsc, gdzie można urządzić piknik lub popływać.


Przy ujściu Korytnicy do Drawy napotykamy duże pole biwakowe „Bogdanka”, skąd można zrobić kilka ciekawych wypadów w teren, m. in. do OOŚ „Tragankowe Urwisko”, gdzie z wysokiego na 30 metrów brzegu można podziwiać naprawdę dziką i nieujarzmioną Drawę. Rośnie tu kilka rzadkich gatunków sucholubnych roślin, m.in. traganki oraz podejźrzon księżycowy. Okolica porośnięta kwaśną buczyną roi się od dzikich zwierząt. Na kilku wieczornych wyprawach widziałem dziki i jelenie, a także kilka sów.
Płynąc Drawą ma się wrażenie, że czas cofnął się o tysiąc lat, okolica wygląda jakby człowiek tu nigdy nie zawędrował. Oczywiście w środku sezonu zdarzają się dni, gdy spotyka się sporo innych spływów, jednak nie jest to na szczęście norma. Pola namiotowe nad Drawą są naprawdę malowniczo położone i kto pierwszy raz jest tu na spływie kajakowym pokocha tę formę turystyki.


Niedaleko wsi Moczele znajduje się pole namiotowe, z którego warto wybrać się nad Jezioro Ostrowiec leżące w dolinie rzeki Płocicznej. Ta część Drawieńskiego Parku Narodowego jest jednym z najcenniejszych przyrodniczo fragmentów Pomorza Zachodniego. Gdy wybrałem się tam z bratem obu nas zszokowała wręcz niczym niezmącona cisza. Gdy przez piękny sosnowy las doszliśmy nad jezioro odnieśliśmy wrażenie, jakbyśmy byli jedynymi ludźmi w promieniu kilkunastu kilometrów. Czysto, żadnych śmieci, po drodze nie zobaczyliśmy ani jednego papierka ani butelki.


Świeże powietrze, ogromne czyste jezioro z wyspami zamieszkanymi przez czaple i kormorany. Po jeziorze pływają perkozy i gągoły, w oddali krąży dorosły bielik. Dosłownie jak z obrazka. Wystarczy tylko dojść nad rzekę Płociczną, aby uświadomić sobie, że miejsce to jest naprawdę wyjątkowe w skali Europy. Rzeka ta jest jedną z najczystszych kraju. Występuje tu troć wędrowna i potokowa, masa innych ryb. Licznie występują wydry i bobry. To jedna z najbardziej dzikich rzek środkowej Europy.


Aby przekonać się, że u nas także można skutecznie chronić przyrodę i daje to niezwykłe efekty powinno się zobaczyć to miejsce na własne oczy.


Szakal

Brak komentarzy: